Sunday, February 28, 2016

Komisja Wenecka i sprawa polska

Wszyscy się rozpisują o Komisji Weneckiej i zaczyna się dziać to samo co działo się w przypadku niektórych ustaw ukraińskich. Kilka słów wyjaśnienia: 1. Komisja jest apolityczna, bezstronna i zasadniczo przyjazna wobec państw co do których wydaje opinię. 2. Komisja jednakże bywa leniwa, i dopiero ostatnio przyjęła nie jako możliwość a jako zwyczaj spotkania ze wszystkimi możliwymi zainteresowanymi stronami zanim wyda jakąkolwiek opinię. 3. Każdy kto chce spotkać się z Komisją może powiadomić o takiej woli sekretariat. Oczywiście raczej odmówią informatykowi, ale ngo zajmujące się prawami człowieka, czy branżowe stowarzyszenia prawnicze, naukowcy, dziennikarze, aktywiści - mają wszelkie prawo i możliwość spotkać się z przedstawicielami Komisji podczas field visits. 4. Po takiej wizycie Komisja wydaje draft opinion - tzw. opinię wstęoną, która jest jawna. Opublikowana i dostępna. Po tym następuje okres spotkań, negocjacji i współpracy z zainteresowanym państwem, a potem na sesji plenarnej wydaje się tzw. opinię końcową. Jest ona wiążąca, o ile za taką uzna ją strona zgłaszająca - stroną zgłaszającą może być członek poseł Zgromadzenia Rady Europy, szef MSZ, lub Marszałek Sejmu. Decyzja o uznaniu wskazówek Komisji leży po stronie Marszałka Sejmu ( nie zawsze, ale często). 5. Na stronie Komisji Weneckiej nie ma dokumentu o jakim się wszyscy tak rozpisują, że do niego "dotarli". Może i do czegoś dotarli, ale dokumenty pisane przez Wenecjankę rzadko kiedy są "miażdżące", za to przeważnie zawierają bardzo obiektywną analizę wraz z analizą okoliczności powstawania ustawy, wg. struktury: 1. Tło polityczne. 2. Podstawy konstytucyjne i ich analiza. 3. Przepisy szczegółowe wg sekcji i ich analiza. 4. Podsumowanie i rekomendacje. Komisja faktycznie reprezentuje pewną określoną szkołę tzw, filozofii pozytywnej, która zakłada przewagę niektórych artykułów EKPC nad innymi. (z praktyki international dispute settlement - każdy attorney of the state, w przypadku Polski biuro prawnicze MSZ - bardzo dobrze wie, jakie elementy Konwencji są najistotniejsze a jakie mniej istotne i jakie jest pole elastyczności legislacyjnej). Dlatego nawet nie czytając tego dokumentu mogę zgadnąć co w nim jest, ale to nie oznacza, że jego ostateczna wersja się nie zmieni. Uprzejmie proszę eurosceptyków, zwolenników demokracji nieliberalnej i inne osoby lubiące trollować dla zasady o niekomentowanie, a innych zapraszam do lektury, bo może im to coś w głowie rozjaśni. Tymczasem wywalcie wszystkie weekendowe gazety jakie o tym piszą, a jak Was coś interesuje - wchodźcie na strony instytucji i szukajcie orginalnych dokumentów. 
PS. Na Ukrainie jedne media mówiły, że KW rozniosła ustawę lustracyjną w drobiazgi, a drugie, że ją super pochwaliła - jedno i drugie było kompletnym przegięciem. W Polsce teraz dzieje się to samo - więc łaskawie czytajcie źródła po prostu.

No comments:

Post a Comment