Thursday, February 18, 2016

Dwa lata po Majdanie

Dzisiaj mija równo dwa lata od pamiętnej nocy, gdy spłonął budynek Związków Zawodowych. Pilnowałam aby nikomu nic się nie stało, nikt nie zrobił jakiejś głupoty, wszyscy czuli się bezpiecznie, jednocześnie szczerze nie mając pojęcia jaka jest odpowiedź na pytanie: "Czy możemy liczyć na konsulat?". Byłam new kid on the block, o Ukrainie mając pojęcie z Sienkiewicza. Pod sobą miałam poza kilkoma wyjątkami głównie jeszcze dzieci, ciekawe świata, głodne przygody, chcące pomagać, ale zderzające się po raz pierwszy w życiu z intensyfikacją stresu ponad wytrzymalość większości. "Pozbądź się tych dzieci, potrzebujesz ludzi o ustabilizowanej psychice, odpornych na stres" powiedział Paweł na głos myśli, jakie mi po głowie chodziły.
Po dwóch latach znam Ukrainę już nie z Sienkiewicza a z realu miast i wiosek, elit i szarych mieszkańców zachodu, południa, centrum i wschodu, z tv, z radia, z niezliczonych wielogodzinnych rozmów ze znajomymi, polonofilami ale i przeważnie tymi, jacy o Polsce wiedzą mało albo prawie nic.
Udało się też duzo zrobić. Rzeczy mało widocznych, kompletnie nie medialnych i nie facebookowych, ale w moim przekonaniu ważnych.
Jaka jest Ukraina po dwóch latach? Czy tkwi w miejscu? Chyba nie, pomimo skandalu z utrzymaniem się rządu Jaceniuka, napięć w koalicji.
Ale jedna rysa rzuca się szczególnie w oczy. Nie ma wiarygodnych wyników śledztwa dotyczącego wydarzeń z dni 18-20 lutego. Nie ma i nie będzie. Po dwóch latach nie da rady dokonać już zapisu minuta po minucie, wręcz chirurgicznej rekonstrukcji zdarzeń, do jakiej doszłoby w państwie prawa. Dwa lata temu napisałam, że 18-20.02.2014 będzie w historii Ukrainy zapamietane jak Kopalnia Wujek w Polsce. Zbrodnia jest, winnych nie ma. Tak już chyba zostanie. Oskarżono jakieś płotki, a i w ich przypadku śledztwa i sprawy się ślimaczą, do tego przez rok nie bardzo było wiadomo kto to śledztwo w zasadzie prowadzi, bo raz się wypowiadalo SBU, raz Prokuratura a jeszcze innym razem Avakov. WTF?
Pomimo tego, nadal się chce tu mieszkać, żyć i robić co się da.

No comments:

Post a Comment