Thursday, March 17, 2016

Zabić Smoka


Czuję się wyróżniona bo czytałam tą książkę przed drukiem, po wstępnej korekcie wydawniczej. Czytałam jako czytelnik pierwszej recenzji, testowania odbioru, wyłapania co by tu jeszcze można było poprawić.

Trudne to zadanie gdy książka wciąga.  Niby mój świat, Ukraina. Świat, który stał się moim domem, we współtworzenie którego jestem zaangażowana. Powinnam być przyzwyczajona, a nie jestem. Nie do tego, co przeczytałam.

Czym się różni książka Katarzyny Kwiatkowskiej -Moskalewicz od innych książek o Ukrainie czy Majdanie? Głębią wejścia w indywidualne historie. Na przykładzie losów pojedynczych ludzi autorka pokazuje jak pracuje system i jak wygląda społeczeństwo. Inni autorzy przedstawiają politologiczne refleksje i dane statystyczne, albo zahaczają o polonica, nie mogąc sobie odmówić pokusy.

"Zabić smoka" to pozycja wolna od popularnonaukowego przedstawienia rzeczywistości i kresowych poloników. To zbiór ludzkich losów. Poznajemy prostytutki chore na HIV opowiadające o swoich klientach i o zbiegu okoliczności doprowadzającym je do takich a nie innych wyborów.

Poznajemy też losy zabitych w dziwnych wypadkach aktywistów walczących z korupcją przy stawianiu nowych budynków i niszczeniu zabytków w Kijowie.  Oraz walkę Dawida z Goliatem gdy mafia przejmuje kamienicę i walczy z ostatnim niechcianym lokatorem, który nie chce się wyprowadzić. To też historia ojca, którego syn zginął na Majdanie i który pyta: gdzie wyniki śledztwa?

Nie będę się zagłębiać w każdą z tych sytuacji z osobna, bo to ma być recenzja a nie streszczenie. Powiem tylko tyle, że to książka dla każdego. I dla ciekawych świata ludzi, próbujących pojąć co ich otacza, i dla analityków, i dla filmowych researcherów. Jako reportaż potrzebuje jedynie wrażliwego i inteligentnego odbiorcy. Tym odbiorcą może stać się każdy. Nieważne skąd. "Zabić smoka" może spokojnie zostać przetłumaczone na angielski i przy dobrej promocji nie tylko nie straci, ale być może zyska jeszcze więcej. Wiem, jak cieżko przebić się wśród objawionych autorów piszących po angielsku o wschodzie, ale mam nadzieję, że autorka spróbuje i znajdzie dobrego anioła stróża tej sprawy.

Jeśli tak się nie stanie, to polski czytelnik właśnie na wyłączność otrzymał noc spędzoną na intensywnych emocjach i zastanawianiu się nad ludzkim losem w niby demokratycznym systemie, który bezlitośnie gniecie i odbiera marzenia. Z którym walczysz odrąbując kolejne głowy a one, jak u smoka, odrastają.

Czy jest nadzieja? Na to autorka nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Ja też jej nie mam.

Zapraszam do lektury.

Katarzyna Kwiatkowska- Moskalewicz  "Zabić smoka"
Wydawnictwo Czarne, kwiecień 2016 r.

No comments:

Post a Comment